czwartek, 26 grudnia 2013

Pleśniak - świąteczne życzenie Pana Męża ;)

Zapytałam Pana Męża, jakie ciasto upiec na Święta.
Po namyśle padła odpowiedź: "Pleśniak".
Cóż począć, skoro Pan Mąż rzadko ma 
życzenia kulinarne, należy do osobników niemarudnych 
pod tym względem ;)
Sama uwielbiałam to ciasto, o którym jakoś zapomniałam, 
a z kwaskowatą konfiturą z porzeczek, delikatną pianką z białek i kruszonką 
na wierzchu smakuje pysznie...


Nowy nabytek - talerzyk do ciasta - niebieskości kochane :)



Kompot z suszonych owoców i cudne czarki :)

Nie wyobrażam sobie Świąt Bożego Narodzenia bez 
smaku kompotu z suszonych owoców :)
Był w moim rodzinnym domu od lat, jego przygotowaniem zajmowała się najpierw babcia, potem mama, a ja także nie wyobrażam sobie Gwiazdki bez jego smaku.
A i taki kompocik ma same zalety po świątecznym obżarstwie, bo poprawia metabolizm ;p
Kompot  z suszonych jabłek, suszonych śliwek, gruszek, fig  z dodatkiem kory cynamonu
opcjonalnie rodzynek, goździków...
Przy okazji poszukiwania odpowiednych szklaneczek do kompotu, 
odnalazłam w odmętach kuchennych szafek komplet ślicznych czarek Sagaform 
do grzanego wina z podwójnym dnem, mała rzecz, a cieszy :)




wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych Świąt!

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, 
życzę wszystkim ciepłej, rodzinnej atmosfery!
Oddechu od zabiegania dnia codziennego, 
refleksji, uśmiechu nad migoczącą światełkami choinką i 
wspólnym pichceniem  w kuchni! 

Życzliwych rozmów i spojrzeń przy stole, 
aby wszelkie waśnie poszły w zapomnienie! 
Śmiechu i  śpiewania kolęd, 
abyście się czuli jak w dzieciństwie, sielsko, 
pałaszując wigilijne potrawy w oczekiwaniu na pierwszą Gwiazdkę na niebie ;)

Aby Wasze ciacha wyszły pysznie, a sio! wszelkim zakalcom i opadniętym 
bezom, niech karp nie drażni ośćmi, 
a pierniki zyskują mocy w blaszanych puszkach,
oby uszka zwijały się zgrabnie na palcach, a potem 
zażywały kąpieli w czerwonym barszczu 
w Waszych talerzach!
Po prostu niech się staną Święta!




czwartek, 19 grudnia 2013

Sałatka jarzynowa w przebraniu Mikołaja ;)

Pra-premiera sałatki jarzynowej, jakiej nie znacie! Czy to Mikołaj przebrał się za sałatkę czy sałatka za Mikołaja ;)? otóż pod tym płaszczem, czapą i brodą jest prawdziwa sałatka jarzynowa z marchewki, ziemniaków, groszku, pietruszki, ogórków konserwowych i majonezu :) czyli potrawa, która prawie w każdym domu pojawia się w świątecznym czasie, za której smakiem tęsknią emigranci :)


Zresztą sami możecie zerknąć na metamorfozę sałatki w Mikołaja :) przepisu na sałatkę nie podaję, bo każdy z nas ma swoje ulubione składniki, jedni dodają kukurydzę, inni jajko na twardo, a jeszcze inni nie przepadają na zielonym groszkiem, zatem tylko o przebraniu będzie tutaj mowa.

Najpierw na talerzu układamy sałatkę formując łyżką kształt Mikołaja z rozłożystymi rękami, niczym Aniołka albo orzełka robionego na śniegu. 
Wierzchnią warstwę smarujemy majonezem.


2. Następnie z paluszków krabowych delikatnie oddzielamy czerwoną część i układamy z niej płaszcz. Z czerwonej papryki wycinamy czapę Mikołaja. Potem z  ugotowanego na sypko białego ryżu układamy włosy, brodę oraz spód płaszcza Mikołaja oraz na środku obszycie płaszcza.
3. Z ziaren czarnego pieprzu robimy oczy, aby Mikołaj mógł nas dobrze wiedzieć ;) Z papryki żółtej lub marchewki układamy nos, z czerwonej usta. Z białej częsci paluszków krabowych robimy wąsy Mikołaja, może być też żółty ser.


4. Dla kontrastu ułożyłam zielony groszek wokół Mikołaja, ale może być też koperek czy sałata, u mnie akurat wyszły :)


I podajemy na Stół!
Jak się Wam podoba?



poniedziałek, 16 grudnia 2013

Dekoracje świąteczne handmade i nie tylko :)

 Już za tydzień Święta, zatem najwyższy czas wyciągnąć z otchłani szaf, piwnic, strychów choinkowe ozdoby. Ja nie mogę przejść obojętnie obok łosi, czerwonych świątecznych dekoracji, szczególnie te hand-made z filcu, włóczki, czy drewna są urokliwe i chociaż sama takich z dzieciństwa nie pamiętam - mają taki sentymentalny charakter :)

A witryny sklepowe tętnią kolorami i ślicznymi ozdobami stylizowanymi na stare zabawki i tymi kolorowymi nowoczesnymi.Piękne rzeczy handmade widziałam na Litwie - prawdziwym filcowym zagłębiu :) Ale czasem wystarczy trochę chęci, kilka arkuszy filcu  i można własnoręcznie wykonać takie ozdoby, za inne zapłacimy kartą kredytową - najlepiej w okresie wyprzedaży okołoświątecznych (cóż wtedy mniej boli ;)). 

U mnie dzisiaj moje Ciastki, serduszka i pingwiny wykonane w ubiegłym roku
z filcu - na choinkę oraz do zawieszenia jako dekoracja.


  
 
Wianek powstał z ręcznie szytych elemntów (poza Ciastkiem), 
sztucznych jabłuszek z kwiaciarni.

 
Łosiowa kolekcja :)
Czerwony łosiek kupiony za 12 złotych w hipermarkecie
 i pomalowany czerwoną kryjącą farbą. 
Łosie szare to świeczniki z Home and You (tegoroczna kolekcja)
a łosie z gwiazdkami to podstawki do bilecików przy stole lub ozdoba.

  
Świąteczna  organza w czerwone motywy służy jako narzuta na biały obrus 
lub do dekoracji :)


Ciasteczka z płatkami migdałowymi & świąteczne stempelki :)

W ubiegłym roku dostałam komplet ślicznych stempelków Wiltona ze świątecznymi motywami - śnieżynki, bałwanka i choinki, zatem korciło mnie, aby je przetestować :) Skorzystałam z przepisu bloga Co by tu upichcić, dodałam tylko płatki migdałowe, żeby nadały chrupiący akcent. Ciacha wychodzą dość duże, trochę mozolnie się je robi, bo ciasto szybko robi się miękkie od ciepła rąk. Ale za to wzorki fajnie się odciskają na ciastkach. Myślę, że ciekawą wariacją byłoby jeszcze posmarowanie spodniej części rozpuszczoną gorzką czekoladą. Ale to już następnym razem :) Ciacha są takie maślane, delikatnie chrupiące dzięki dodanym płatkom migdałowym.  
A ciastka są też super pomysłem na prezent, wystarczy tylko  kawałek przezroczystego celofanu, ładna wstążka i wualla!





250g mąki tortowej
125g cukru pudru
125g  margaryny
1 jajko
2 łyżeczki cukru wanilinowego
3 łyżki pokruszonych płatków migdałowych


Na stolnicę przesiewamy mąkę, cukier puder, cukier waniliowy, posiekać z jajkiem, dodać pokruszone płatki  migdałowe i wyrobić ciasto. Potem włożyć ciasto do lodówki na godzinę lub do zamrażarki na 40 minut. Wyjmować po kawałku ciasta, rozwałkowywać, wykrawać wzorki i układać na blasze. Piec na złoty kolor w temp.180 stopni około 15 minut.
Wigilia 2013 Świąteczne prezenty

niedziela, 15 grudnia 2013

Lukrowanie pierników czyli Piernikowa Manufaktura część 2 ;)

    Sobotnie przedpołudnie spędziłam na polukrowaniu ponad setki świątecznych pierniczków (przepis na pierniczki). Zawsze w cukierniach czy na jarmarkach świątecznych z zazdrością spoglądałam na stoiska z cudnej urody piernikami ozdobionymi koronkowymi wzorkami, mi niestety wychodziły jakieś "kleksy", albo lukier się rozpływał, albo kruszył, a to kreski były albo za grube, albo nierówne, a już o niedużych wzorkach w kropeczki 
mogłam zapomnieć..
     Zgodnie z internetowymi poradami - sięgałam po rożki z papieru do pieczenia, strzykawki do dekoracji, rękaw cukierniczy z wymiennymi końcówkami, efekty jednak ... hmm były marne. W tym roku natomiast podjęłam wyzwanie i zainwestowałam w cieniutką końcówkę do rękawa taką zaledwie 3 mm i o dziwo, okazało się, że lukier nie "sikał" mi jakimiś kleksami :) 
        Efekty lukrowania poniżej. Tym razem z drugiej strony obiektywu jako model i "trzymacz" pierników wystąpił gościnnie Pan Mąż w swoich uroczych swetrach :)
      
Przepis na lukier:
2,5 szklanki cukru pudru
2 białka
1 łyżka soku z cytryny

Oczywiście wszystko zmiksowałam, a potem buch do rękawa i na pierniki. Fragmenty błękitne zrobiłam dodając do części lukru kilka kropel niebieskiego barwnika. jednak najpierw zrobiłam biały kontur, a dopiero potem wypełniłam w środku niebieskim lukrem przy użyciu patyczka do szaszłyków :)






A na zdjęciach Ciastek - czyli nowa foremka z Tchibo, w zestawie z nią była też czapka i laska (fajnie bo można nią zrobić pierniki nie tylko do lansu Ciastka ale ogólnie :)





 Na filiżance pierniczek zrobiony foremką ze specjalnym wyżobieniem do zawieszenia
na filiżance, niestety trochę się kruszą..


Gościnnie model ;p

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Piernikowa Manufaktura Domowa - edycja 2013 :)

    Niedzielne popołudnie minęło mi pod znakiem zagniatania ciasta, wykrawania i pieczenia pierników, a że nie rozdrabniając się na niewielkie porcje - poszedł kilogram mąki to i blach było kilka. Ale nie ukrywam, że lubię te wyciąganie świątecznych foremek, testowanie nowych (w tym roku foremek do ciasteczek zawieszanych na filiżance i foremka Ciastka z Tchibo wielkości około 20 cm) bo to już przypomina o zbliżającej się Gwiazdce :) Szkoda, ze potem następuje brutalne zderzenie z rzeczywistością w postaci poniedziałku i konieczności chodzenia do pracy jeszcze przez blisko dwa tygodnie :p, ale cóż.. Taki los dorosłej kobiety pracującej ;) W końcu jedne kobiety potrzebują na waciki, inne na foremki ;p
Zapraszam do posta o lukrowaniu, tam już polukrowane pierniki, przepis na lukier :)

     Poza nowymi wzorami oczywiście także tradycyjnie choinki, renifery, gwiazdki, gwiazdy betlejemskie.. Dobrze, że Pan Mąż wziął wałek w swoje ręce (nie do bicia mnie na szczęście) ale do wałkowania więc Manufaktura szła sprawnie!

   Pierwszy raz nie użyłam także gotowej przyprawy do piernika, ale utartą w moździerzu mieszankę przywiezioną z Muzeum Piernika w Toruniu, składającą się z ziaren kardamonu, kory cynamonu, gałki muszkatołowej, korzenia imbiru. Aromat takich utartych przypraw unosił się nie tylko w naszym mieszkaniu, ale i na całej klatce :) A kiedy wróciliśmy ze spaceru do domu, miałam wrażenie, ze wchodzimy do Chatki z piernika, tak pachniało piernikami :p  


Poza nowymi foremkami do pierników testowałam także nowy groszkowy fartuch, 
super retro, vintage :)



Podobno na tym blogu trochę mało jest mnie :p
zatem jestem i pichcę ;)


A po wystygnięciu pierniki wylądowały w puszkach od Mikołaja-Pana Męża,
które otrzymałam tuż przed weekendem :)

Przepis na pierniczki (wychodzi ponad 100 sztuk) Po upieczeniu pierniki mają równa powierzchnię, idealna do lukrowania.

1 kg mąki tortowej
1 szklanka miodu prawdziwego
250 gram margaryny
2 jajka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
mieszanka składająca się z ziaren kardamonu, kory cynamonu, gałki muszkatołowej, korzenia imbiru (lub 1 opakowanie gotowej przyprawy do piernika )
4 łyżki kakao

Mąkę, kakao, przyprawę do piernika i proszek do pieczenia przesiać na stolnicę, dodać margarynę, miód i jajka. Ze składników zagnieść ciasto, w razie gdyby mocno kleiło się do rąk podsypywać mąkę. Podzielić ciasto na trzy części, dwie włożyć do lodówki, jedną rozwałkować i wykrawać pierniki. Piec około 12 minut w temp. 180 stopni.

Świąteczna sałatka z makaronem w gwiazdki :)

W weekend wymodziłam świąteczną sałatkę z makaronem, oliwkami, kolorowa papryką i kalafiorem (fajny byłby tez brokuł, ale niestety z zamrażarki mojej brokuły wychodzą szybciutko - bo bardzo je lubię).

Sałatka zdecydowanie w duchu bożonarodzeniowym, bo udało mi się w jednym z hipermarketów nabyć cudnej urody trójkolorowy makaron (biało, pomarańczowo-zielony)  w kształcie gwiazdek i choinek! Kiedy tylko zobaczyłam w sklepie ten makaron, oniemiałam, myślałam, że takie fikuśne, fantazyjne makarony można kupić tylko we Włoszech, albo co najmniej na ebay-u, a tu niespodzianka!

 Od pewnego czasu mam bzika na punkcie niebanalnych makaronów, a zapasy mojej szafki kuchennej stale rosną :) mam makaron czarny ( barwiony atramentem), makaron farfalle we flagę Włoch 9przywieziony z Toskanii) za chyba 4 euro ;), jakieś dziwaczne kółka, czerwone spaghetti barwione winem.. jest tego troszkę, przybieram się do makaronowego postu :)





1 szklanka makaronu drobnego
1 papryka żółta
1 papryka zielona
1 papryka czerwona
3 łyżki czarnych oliwek
1 mała marchewka
4-5 różyczek kalafiora lub brokułu
3 łyżki majonezu
1 łyżka jogurtu naturalnego
1 ząbek czosnku
sól pieprz
tymianek

Makaron ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Kalafiora podzielić na mniejsze różyczki i obgotować w gorącej osolonej wodzie.
Papryki pokroić na wąskie 4 cm paseczki, marchewkę zetrzeć na tarce o grubych oczkach, oliwki pokroić w plasterki.
Majonez wymieszać z jogurtem naturalnym, przeciśniętym przez praskę ząbkiem czosnku oraz tymiankiem. Odstawić na 5-10 minut, aby smaki się połączyły.
Wszystkie składniki sałatki wymieszać razem: makaron, papryki, oliwki, marchewkę, kalafiora, połączyć z sosem majonezowym, doprawić solą i pieprzem do smaku.

niedziela, 8 grudnia 2013

Świąteczna sałatka z tortellini z ricottą

    Uległam świątecznemu klimatowi, Pan Mąż przyniósł już z piwnicy karton numer 1 ze świątecznymi ozdobami. A tam oczywiście same cuda..

    Poza tym wertuję książki z przepisami i szukam inspiracji próbując wymyślić coś ciekawego na Świąteczny Stół. Wpadł mi do głowy przepis na sałatkę z makaronem tortellini - może trochę z tęsknoty za Włochami, uroczymi uliczkami, winem, kraciastymi obrusami, a może dla przeciwwagi do klasycznej sałatki jarzynowej, którą skadinąd bardzo lubię :) 
    

Składniki
250 gram opakowania tortellini z ricottą
czerwona papryka
żółta papryka
ogórek zielony świeży
5 plastrów szynki gotowanej
ząbek czosnku
sól, pieprz do smaku
2 plastry żółtego sera do dekoracji

Gotujemy tortellini z ricottą, a następnie odstawiamy do wystudzenia. Papryki kroimy w kostkę, ogórka w plasterki i na pół, szynkę kroimy w paski. Majonez wykładamy do miseczki, przeciskamy przez praskę ząbek czosnku, mieszamy. Następnie łączymy tortellini z pozostałymi pokrojonymi składnikami, mieszamy z majonezem z czosnkiem, doprawiamy solą i pieprzem. Odstawiamy sałatkę na 20 minut do lodówki (aby smaki się przegryzły), mieszamy ponownie, podajemy na stół, udekorowaną gwiazdkami wyciętymi z żółtego sera

czwartek, 5 grudnia 2013

Babka drożdżowa z formy z kominem :)



 Jest to mój ukochany przepis na drożdżową babę, taką z rodzynkami nasiąkniętymi rumem, z żurawiną i posypaną cukrem pudrem albo polaną lukrem. Najsmaczniejsza jest świeżo wyciągnięta z piekarnika, jeszcze cieplutka. Na Święta Bożego Narodzenia też taka musi być :) Jest pyszna, nie obsycha - w zasadzie nie zdąży, bo jest świetna do kawy, mleka, a nawet jako drugie śniadanie do pracy. 
 



2 szklanki mąki

4 dkg drożdży

1/2 szklanki mleka

4 jajka

100 gram cukru

100 gram masła

szczypta soli

szklanka rodzynek

1/2 szklanki suszonej żurawiny

margaryna do wysmarowania formy

1/3 szklanki rumu


Dzień wcześniej zalać rodzynki rumem. Wsypać do miski drożdże, mleko, łyżkę cukru. Odstawić, aby zaczyn wyrósł w ciepłe miejsce. Następnie jajka zmiksować z cukrem, dodać zaczyn, sól, mąkę i stopione lub miękkie masło. Wyrabiać ręcznie, aż ciasto uzyska jednolitą formę dodać odsączone rodzynki i żurawinę. Wymieszać, odstawić w misce przykrytej ścierką do wyrośnięcia (najlepiej przy kaloryferze) na 2 godziny. Po tym czasie formę z kominkiem wysmarować masłem , przełożyć ciasto i piec w 180 stopniach przez 30 minut przykrytą folią, a potem zdjąć folię i piec dalej około 25 minut aż ciasto się ładnie zapiecze na brązowy kolor. Po tym czasie patyczkiem do szaszłyków nakłuć ciasto i sprawdzić, czy patyk nie jest mokry, jeśli jest suchy, wyjąć z piekarnika formę z babą. Jak ostygnie, wyjąć babę z formy. Podawać posypaną cukrem pudrem lub można polukrować.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...