Nieubłaganie złota jesień odchodzi, wprawdzie na drzewach jeszcze feeria pomarańczy, czerwieni i żółtego, ale to już schyłek jesieni. trzeba wyjąć kalosze, powoli pożegnać się z grzybobraniami, bo podgrzybki wprawdzie jeszcze pięknie zamszowe, ale już ich coraz mniej w lesie.
Za to wszędzie zaczynają królować dynie i w związku ze zbliżającym się Halloween i kulinarnie sezon na dynie tętni w pełni, bo lokale zapraszają na dyniowe specjały. ja dotąd z dyni to tylko... wycinałam lampiony no i zupę dyniową udało mi się popełnić.
Dlatego za dwa tygodnie 27 października w niejakim nowo-powstałym lokalu Zmokła Kura w Białymstoku wybieram się na Dyniowe Warsztaty :) organizowane między innymi przez blog Ekoquchnia, gdzie mam nadzieje poszerzyć horyzonta jeśli chodzi o dyniowe przetwory, najbardziej liczę na jakieś ciekawe dyniowe placki... :)
Przygotowana na jesień: kalosze i torba w grochy!
Dzisiejsze zbiory grzybowe :) w tym dwa prawdziwki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz