Skoro idzie jesień maszyna do lodów musi ustąpić miejsca wypiekaczowi do chleba :)
Bo chrupiąca skórka na bułeczce czy wypieczonym własnoręcznie chlebie, masło, twarożek, do tego filiżanka lub kubas kawy z mlekiem o poranku i już świat wygląda mniej wrogo, chmury za oknem mniej bure, a humor mimo konieczności pójścia do pracy odrobinę lepszy :p
Nowiutką frytkownicę (niestety nie taką do smażenia bez tłuszczu) wymieniłam kiedyś na wypiekacz do chleba i zdecydowanie była to dobra decyzja :) Kilka razy upiekłam chleb w maszynie, jednak nigdy nie uzyskałam zadowalającej chrupkości skórki, dlatego teraz używam go do zagniatania ciasta - do tego sprawdza się idealnie!! A potem krótkie uformowanie, dodanie ziarenek i buch do piekarnika!
Po kombinacjach z chlebem przyszła pora na bułeczki śniadaniowe. Przepis z bloga Moje Wypieki na pyszne bułeczki z krzyżykiem nazwane poetycko przez autorkę przepisu "rogatymi".
Nowiutką frytkownicę (niestety nie taką do smażenia bez tłuszczu) wymieniłam kiedyś na wypiekacz do chleba i zdecydowanie była to dobra decyzja :) Kilka razy upiekłam chleb w maszynie, jednak nigdy nie uzyskałam zadowalającej chrupkości skórki, dlatego teraz używam go do zagniatania ciasta - do tego sprawdza się idealnie!! A potem krótkie uformowanie, dodanie ziarenek i buch do piekarnika!
Po kombinacjach z chlebem przyszła pora na bułeczki śniadaniowe. Przepis z bloga Moje Wypieki na pyszne bułeczki z krzyżykiem nazwane poetycko przez autorkę przepisu "rogatymi".
O ile zagniatanie ciasta drożdżowego jest przyjemnością to pieczywo śniadaniowe wolę powierzyć maszynie :) Efekt genialny - bułeczki są chrupiące, super smakują nawet następnego dnia, nie robią się ani gumowe, ani twarde jak skała (co czasem dzieje się z kupnymi ciabattami).
Cudne Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńU mnie mimo jesieni sorbetiera w użyciu... Ale nic nie poradzę, że u nas lody zawsze mają wzięcie :)
Oj lody to tez w tym roku były testowane w owej maszynie, ale teraz zdecydowanie bardziej kusi chlebek :)
OdpowiedzUsuń