Zapytałam Pana Męża, jakie ciasto upiec na Święta.
Po namyśle padła odpowiedź: "Pleśniak".
Cóż począć, skoro Pan Mąż rzadko ma
życzenia kulinarne, należy do osobników niemarudnych
pod tym względem ;)
Sama uwielbiałam to ciasto, o którym jakoś zapomniałam,
a z kwaskowatą konfiturą z porzeczek, delikatną pianką z białek i kruszonką
na wierzchu smakuje pysznie...
Nowy nabytek - talerzyk do ciasta - niebieskości kochane :)
uwielbiam pleśniaka, pierwsze ciasto, jakiego się nauczyłam piec :]
OdpowiedzUsuńTak, pleśniak to również moje ulubione ciasto, które przywołuje wspomnienia lat szkolnych ( to od koleżanki w szkole podstawowej zdobyłam przepis...); potem zaś piekłam pleśniaka nagminnie ku uciesze rodziny... . No a życzenia kulinarne Pana Męża wiadomo rzecz święta....:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdawno nie jadłam, a kojarzy mi się z domem rodzinnym
OdpowiedzUsuńkiedy byłam mała było to najczęściej pieczone przez moją mamę ciasto
najczęściej z agrestem