sobota, 4 kwietnia 2015

Wesołych Świąt Wielkanocnych :)

Kochani, Wesołych Świąt!!! 
Niech Święta mimo pochmurnej pogody za oknem będą radosne, smakowite
 spędzone wśród najbliższych - bo to najważniejsze :)

U nas w tym roku z maluchem rodziny będą na pewno niczym pierwsze!
 Wielkanocne przepisy na blogu tutaj :)
tegoroczne jeszcze nie obfotografowane ;)



czwartek, 29 stycznia 2015

Zielona zupa - krem z brokułów z grzankami

Dzisiaj na tapecie kolejna zielona potrawa - krem z brokułów z różyczkami brokułów 
oraz grzankami czosnkowymi. Tym razem ekspresowa - czyli z gotowym bulionem i gotowymi grzankami, ale można się pokusić o zrobienie ich własnoręcznie. 
Mi niestety czasowo na to nie pozwolił synek :)
A zupa jest smaczna i sycąca na zimowe wieczory :)




Zupa krem brokułowy:

500 gram mrożonych brokułów
2 ziemniaki
1 mała cebula
1/2 kostki bulionu na włoszczyźnie
1,2 litra wody
2 łyżki masła
sól, pieprz

Zagotować wodę razem z 1/2 kostki bulionowej, wrzucić brokuły i gotować ok 8-10 minut. Cebulę pokroić w talarki, ziemniaki w kostkę i zblanszować na maśle na patelni. Po gotowaniu brokułów przez 10 minut - wyjąć kilka różyczek i odłożyć do miseczki, a do garnka wrzucić ziemniaki z cebulą, gotować razem około 10-15 minut. Potem zmiksować blenderem na gładki krem. Różyczkami brokułów można udekorować talerz i posypać grzankami czosnkowymi lub zrobionymi własnoręcznie z chleba.

czwartek, 8 stycznia 2015

Shrekowe pierogi czyli pierogi ze szpinakiem

Pokolenie moich rodziców szpinaku nie lubiło, szpinak był złem koniecznym. 
 O zgrozo!-  niesmaczną zieleniną zawierającą żelazo! 
Moje pokolenie trzydziestolatków - szpinak udomowiło i pokochało :)

 Szpinak wiele nie potrzebuje, jedynie odrobinę masełka, czosnku i gałki muszkatołowej i wtedy zyskuje wyrazisty smak. 

 Ja  lubię zarówno szpinakowe tarty, kopytka
naleśniki ( zresztą można zerknąć na przepisy) no i pierogi!

A z dobrymi pierogami problem polega na tym, że jak się własnoręcznie ich nie zrobi  to trudno dostać gdzieś pierogi z cienkim ciastem, nawet w lokalach gastronomicznych królują grubaśne pierogi o cieście prawie pancernym ;p
A cały sekret tkwi w tym, aby ciasto na pierogi rozwałkować naprawdę cieniutko.

Mistrzynią pierogów - nazywana przez nas Lokalnym Dostawcą Pierogów - jest moja babcia. I ręczę, że gdybyśmy z babcią - rodzinnie poszli w pierogowy biznes - 
niejedna nagroda kulinarna byłaby nasza ;p







Przepis na około 50 pierogów:

1/2 kg mąki
1 żółtko
1 łyżka soli
3 łyżki oleju rzepakowego
minimum 350 ml wrzącej wody 

Nadzienie:
400 gram mrożonego szpinaku
2 ząbki czosnku
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
1 łyżka masła
szczypta pieprzu i soli
1 łyżeczka mąki

Szpinak podsmażamy na maśle, dodajemy posiekane ząbki czosnku, kiedy ładnie się przesmaży (wchłonie masło), wtedy doprawiamy sola i pieprzem oraz gałką muszkatołową. Dodajemy 1 łyżeczkę mąki- aby szpinak w czasie gotowania nie puszczał soku.

W miseczce mieszamy mąkę z solą, wbijamy żółtko, wlewamy olej i łyżką mieszamy składniki, następnie powoli dolewamy wrzącej wody stopniowo, dalej mieszając. Zagarniamy mąkę, znowu dolewamy wrzątku i sprawdzamy czy ciasto da się już zagnieść.
Wykładamy ciasto pierogowe na oprószoną mąką stolnicę, zagniatamy i w zależności od konsystencji dosypujemy mąki lub dolewamy wody. Wyrabiamy gładkie ciasto. Kiedy ciasto jest już mięciutkie i gładkie, dzielimy je na części, po kolei rozwałkowujemy cienko, wykrawamy krążki i nadziewamy. 
Pierogi wrzucamy na gorącą, osoloną wodę, od momentu wypłynięcia, gotujemy jeszcze 5 minut.
Niskokaloryczny styczeń
Zimowy obiad wegański

Puchaty sernik z brzoskwiniami



Trochę mnie nie było, a to wszystko przez Zmiany w życiu osobistym  :) 
Całą moją uwagę przez te kilka ostatnich miesięcy zabierała pewna mała, rozkoszna i bezbronna istotka, która pojawiła się w sierpniu w naszym życiu :) 
I tym samym zawłaszczyła sobie moją całą uwagę i miłość 
zostawiając w tyle kuchnię i gotowanie. 


Jak zasugerował mój znajomy - mogłabym zrobić oddzielną kategorię na blogu - Śpiochami w zupę! 
Arturze, pomyślę o tym ;)
Byłoby o zupkach, puree i miksach warzywnych dla dzieci :)

Cóż czasu na eksperymenty kulinarne praktycznie nie miałam,
jednak maleństwo rośnie i coraz bardziej lubi kuchnię, 
w której wszystko furczy, huczy, gra radio, mama opowiada, co pichci, więc
można troszkę poleżeć w wózeczku w tym dziwnym pomieszczeniu.
Niech tam tej mamie będzie - pewnie myśli dzidzia.

Ale na razie na tapecie sernik, domowy, puszysty, pyszny....z bloga www.kotlet.tv 
(lekko zmieniony). 


Składniki na ciasto:
3 szklanki mąki
5 żółtek
4 łyżki cukru pudru
200 gram margaryny
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Masa serowa:
1 kg sera mielonego
2/3 szklanki cukru
2 łyżki maki
3 jajka
125 gram masła

Piana:
5 białek
puszka brzoskwiń

Ze składników na ciasto kruche zagniatamy jednolitą kulę. Dzielimy na dwie części i wkładamy do lodówki.

Masa serowa: Jajka miksujemy z cukrem dodajemy stopione masło oraz ser mielony partiami i miksujemy razem na gładka masę.

Połowę ciasta kruchego wykładamy na spodzie formy do pieczenia, następnie wykładamy na to masę serową, ubita pianę z białek oraz brzoskwinie pokrojone na mniejsze plastry.
Na górę ciasta tarkujemy na tarce na grubych okach druga część ciasta. Pieczemy godzinę w 180 stopniach.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...