sobota, 10 sierpnia 2013

Filcowe jedzenie czyli baw się jedzeniem na przekór mamie :)

W dzieciństwie każdy z nas słyszał od mamy wypowiadane z dozą irytacji zdanie "Kochanie, nie baw się jedzeniem, no jedz już". W przypadku tego jedzonka, akurat można powiedzieć coś zupełnie odwrotnego - "kochanie baw się jedzeniem do woli"

Takie jedzenie nie poplami ubrania ani dywanu, nie rozmaże się na terakocie, nie da się go rozgnieść, rozpaćkać, wycisnąć, można je bezkarnie ugniatać, podgryzać (chociaż nie ma walorów smakowych), ciągać, a przy tym łączyć ze sobą w pary obiadowo-przekąskowe, aby dziecko nauczyło się nazywać potrawy, bo to jedzenie z FILCU!

W Ikei można znaleźć całe zestawy do zabawy dla dzieci, można też je samemu przygotować, filc możecie kupić w sklepach z artykułami plastycznymi (ok 3 zł za arkusz A4), nici i kordonek tez znajdzie się w każdym domu.

Dużym atutem filcu jest fakt, że się nie strzępi! zatem wystarczy igła z nitką i odrobina fantazji i można zrobić z niego prawdziwe cuda! Poniżej kanapka z serem i pomidorem oraz sałata, pierożki, notesik, który nosze w torebce ozdobiony słodką filiżanką  oraz rękawica iście grillowa!

W sieci znajdziecie mnóstwo wzorów i kolorów!



2 komentarze:

  1. Ale boskie,piękne jest filcowe jedzenie. Masz pomysły świetne :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne! :)
    http://ewakuchennie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...